Media bliskie odbiorcy

Media bliskie odbiorcy

– Pierwsze wspomnienia związane ze szczecińskimi mediami? Stawiam na 1983 rok, nie potrafię czytać ani pisać. Magazynowe wydanie „Głosu Szczecińskiego” z zielonym logo. Siedzę w kuchni, rozłożona gazeta zajmuje cały stół. W zapełnionym drobnymi literkami papierze są „Zabawy dla najmłodszych”. A tam kolorowanki, gdzie każdej cyfrze odpowiadał jeden kolor, oraz łączenie cyfr w obrazek. Dziś nie ma ani „Głosu” jako samodzielnego dziennika, ani dzieci łączących cyferki w gazecie…

– No właśnie, jak zmienił się krajobraz szczecińskich mediów? Świat nauki nie dał jeszcze kompleksowej odpowiedzi na to. Każdy szczecinianin, w zależności od wieku, mógłby powiedzieć coś innego. Wiemy, że osoba będąca świadkiem narodzin i konsumentem mediów, uznaje je za integralną część swojego kulturowego krajobrazu. Dlatego „Kurier Szczeciński”, który w tym roku obchodzi jubileusz 75.lecia, ma swoich najwierniejszych czytelników głównie wśród najstarszych szczecinian. Ale generalnie krajobraz szczecińskich mediów w ostatnich latach strasznie się skurczył. „Dziennik Szczeciński”, „Morze i Ziemia”, „SzPAK”, radio Plus czy ABC, telewizja Gryf – to są media, które były bliskie mojemu pokoleniu i miastu. Tych mediów już nie ma, ich miejsce zastąpiły inne, niekoniecznie tradycyjne media.

W dalszej części wywiadu o mediach lokalnych tworzących silne i trwałe relacje z odbiorcami; o pomoście łączący tradycyjne dziennikarstwo z obywatelskim uczestnictwem; o hiperlokalnych witrynach w dobie lockdownów.

Wywiad, który ukazał się w "Kurierze Szczecińskim" 12 listopada 2020 roku, dostępny na stronie >>>


Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *