E-learning: fakty i mity

E-learning: fakty i mity

W ostatnich tygodniach nauka przeniosła się w sferę on-line. Byliśmy zaskoczeni tempem konieczności dostosowania się do nowych warunków pracy. To naturalne, że szybciej i lepiej poradzili sobie z tym wyzwaniem studenci – cyfrowi tubylcy. Akademicy – cyfrowi imigranci równie szybko starali się jak najszybciej sprostać zadaniu nowej organizacji zajęć. Co ich łączy?  Jednych i drugich podzieliły opinie na temat zdalnego nauczania. Niektórzy stali się entuzjastami tej nowej-starej formy kształcenia, reszta utwierdziła się w skuteczności jedynie  tradycyjnych zajęć. Wokół e-learningu narosło również szereg mitów, po jednej i po drugiej stronie. Jednym z nich byłą opinia, że wygoda i elastyczność prowadzenia zajęć przyniesie nam prowadzącym korzyści. Z kolei studenci zakładali, że zajęcia będę prostsze. Rzeczywistość zaskoczyła nas wszystkich.

Różne definiowanie

E-learning (zdalne nauczanie) czy m-learning (edukacja z wykorzystaniem urządzeń mobilnych) – od kilku tygodni są stale obecne w rozmowach z kolegami i koleżankami z pracy. Różnie definiujemy te pojęcia, różne aspekty UNIWERSYTETU ON-LINE są dla nas najważniejsze. Dla części to jedynie zmiana sposobu dostarczania wiedzy (np. pocztą on-line), inni akcentują technologiczny wymiar nauczania (z wykorzystaniem internetu), część najbardziej interesuje aspekt komunikacyjny (zdalna komunikacja i interakcja), wszystkich angażuje sposób kształcenia (nowa metodyka).

Akademicy

Część z dydaktyków obawiała się utraty statusu mistrza, bo zdalne nauczanie zmusza do dostosowania się do nowoczesnych technologii. Pojawiły się więc nowe obszary budowania zawodowego profesjonalizmu w zakresie: narzędzi (np. opanowanie oprogramowania); organizacji (np. wybór jakościowy dostępnych źródeł online); kognitywistyki (np. definiowania problemu); kreatywności (np. opracowywanie własnych, nierzadko nowych materiałów dydaktycznych); społeczny (np. dzielenia się zasobami).

Studenci

Również studenci musieli zdobyć dodatkowe umiejętności. O ile z jednoczesnym słuchaniem, czytaniem i pisaniem sobie radzą doskonale (żyjemy w czasach wszechobecnego multitaskingu), znacznie gorzej im idzie z umiejętnościami gwarantującymi jakość kształcenia. Mam tu na myśli planowanie i organizację czasu, samodyscyplinę, motywację, indywidualną zdolność rozwiązywania problemów, jak i pracę w grupie.

—————— // ——————

Mam nadzieję, że obecna sytuacja przywróci dyskusję nad tym, jak kształcić studentów aby sprostać aktualnym wyzwaniom technologicznym. E-learningowe narzędzia (internet i jego zasoby, mobilne media, wirtualne światy) mogą zdecydowanie wzmocnić dydaktykę. Nie zastąpią jednak tego, co jest w tym procesie najważniejsze – intelektualny wysiłek. Tym przesłaniem życzę wszystkim Studentom zdanej sesji on-line!

Przeczytaj:

Edukacja w czasach pandemii – e-book dla nauczycieli na nietypowe czasy, (red.) J. Pyżalski, EduAkcja, Warszawa 2000, ss. 112.

⇒ Monika Frania, Nowe media, technologie i trendy w edukacji: w kierunku mobilności i kształcenia hybrydowego, Oficyna Wydawnicza „Impuls”, Kraków 2017, ss. 155.

⇒ Grażyna Barabasz, Nauczanie i uczenie się w sieci, Wydawnictwo Naukowe Uniwersytetu im. Adama Mickiewicza, Poznań 2016, ss. 182.

⇒ Laura Szczepaniak-Sobczyk, E-learning w edukacji humanistycznej, Gdańsk 2016, Wydawnictwo Uniwersytetu Gdańskiego, ss. 270.

⇒ Twórczość, pasja, Uniwersytet, (red.) Jarosław Płuciennik, Kinga Klimczak, Łódź 2015, Wydawnictwo Uniwersytetu Łódzkiego, ss. 226.



Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *